Andrzejki 2010


Z założenia miała to być impreza czysto turystyczna z grillowaniem w terenie jednak gwałtowna zmiana pogody->> mróz i duże opady śniegu diametralnie zmieniła trasę w ciężki przejazd. Znaczne opady śniegu zmieniły krajobraz zakrywając wszystko, w tym i drogi, białym puchem. Ukryte pod puchową pierzyną koleiny i kałuże „łapały” nas niczym dobrze ukryte pułapki. Wyciągarki wpisały się w tę wyprawę jako nieodzowny ekwipunek. Zamiast opon AT czy MT przydały by się zimówki lub łańcuchy bo na „czarnym” ;)) jechało się jak na lodowisku.